Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lightning. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lightning. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 maja 2013

Od Lightning: Gdzie Błyskawica tam i Grzmot

Galopowałam po zielonych polach z ulgą w sercu. Wreszcie wolna! Koniec bezsensownych wierszyków i skubania trawki. Teraz już nikt nie będzie mi mówił co mam robić a czego nie. Nikt mi nie będzie zabraniał i ograniczał mnie. To może być kolejna pasjonująca przygoda!
No dobrze, to są plusy, a jakie są minusy sytuacji? Nie znam terenu, nie mam pojęcia co teraz robić, nie wiem czy znajdę jakieś nowe stado czy może mam zostać samotnikiem i oczywiście najważniejsze pytanie: Jak będzie wyglądała reszta mojego życia?
"Skup się Light!"-upomniałam się w duchu- "Nie zamartwiaj się sentymentami, bo nic nie osiągniesz!"
Przez pół godziny biegłam nie czując utraty energii i napawając się wolnością. Kiedy pola przerodziły się w las, zwolniłam. Dopiero wtedy zauważyłam jak bardzo jestem zdyszana. Spokojnym krokiem przedzierałam się przez las. Drzewa rosły tu gęsto a listowie zakrywało słońce. Nie wspominając o krzewach i cierniach drapiących nogi.
Nagle usłyszałam za sobą szelest. Pewna że to tylko wiatr ruszyłam dalej. I wtedy z krzaków za mną wyskoczyła puma. Przegoniłabym ją, gdyby nie element zaskoczenia. Zwierze oblizało pysk i skoczyło na mnie zanim się odwróciłam. Już przygotowałam się na okropny ból gdy nagle między mnie i pumę wpadł czarno biały ogier. Rumak stanął dęba i dziki kot zderzył się w locie z  jego przednimi kopytami. Puma wylądowała na ziemi, w ostatniej chwili odtoczyła się spod nóg konia i uciekła.
Patrzyłam zaczarowana jak ogier otrzepuje grzywę z liści, odwraca się i...ODBIEGA?!
-Hej!- krzyknęłam za nim i pobiegłam. W mig dogoniłam konia- Uratowałeś mi życie i nawet się nie przedsta...-urwałam, bo w pędzie nie zauważyłam pnia. Zderzyłam się z drzewem i otępiała patrzyłam na zgrabnie unikającego pni konia. Szybko doszłam do siebie i wznowiłam pościg. Znów go dogoniłam. Ogier próbował mnie zmylić, ale tym razem żadne drzewo nie może mi przeszkodzić. Nagle wpadłam na genialny pomysł. Mimo ryzyka kolejnego zderzenia skręciłam w bok. Tutaj drzewa były rzadsze więc wyprzedziłam rumaka. Koń właśnie wbiegł na polanę, oglądnął się za siebie i uśmiechnął złośliwie. Miałam go na widelcu. Wyskoczyłam z drzew i wylądowałam tuż przed nim.Ogier zahamował i przypatrywał się mi zaskoczony. Nie spodziewał się że mogę go wykiwać.
-No dobra...-zaczęłam dysząc- A teraz mi się ładnie przedstawisz.

No dalej, Thunder!

Profil klaczy Lightning

Imię: Lightning (dla przyjaciół Light)
Płeć: klacz
Wiek: 3 lata
Tryb życia: nieokreślony
Zainteresowania: Wyzwania, przygody i ograniczenia. Uwielbia sprawdzać granice swojej wytrzymałości. Hartowanie się poprzez wyścigi, bójki i survival to dla niej przyjemność.
Charakter: Porywcza i niezrównoważona. Czasem uparta i chamska. Szybka jak błyskawica (o czym świadczy jej imię, z angielskiego lightning to błyskawica). Zawsze postawi na swoim. Jej cechą główną jest nieposłuszeństwo. Choćby ktoś ją przywiązał do grubego dębu i kazał na siebie czekać ona i tak by w końcu uciekła. Uwielbia być w czymś lepsza od innych. Najchętniej ścigałaby się ze wszystkim co się rusza. Nienawidzi stać w miejscu (jest niecierpliwa).
Historia: Należała do innego stada. Na jej nieszczęście urodziła się w stadzie zupełnie przeciwnym do jej charakteru. Kiedy ona chciała się ścigać inni woleli skubać trawę, Light chciała pobiegać po górach i poskakać przez wąwozy a oni pospacerować bez pośpiechu po równinach. Przez jej żywiołowe nastawienie nie miała przyjaciół, bo nawet źrebięta nie zamierzały prowokować pum i dzików tylko po to by potem uciec. Była również najgorsza w klasie. Przez całe życie słyszała tylko "Do niczego się nie nadajesz","Z takim zachowaniem daleko nie zajdziesz" i "Daj mi wreszcie spokój!". Nic dziwnego że ją wywalili.
Miesiąc po wygnaniu błąkała się po lesie gdy nagle spomiędzy drzew wyskoczyła pantera. Lightning już by nie żyła gdyby nie pewien łaciaty rumak o imieniu Thunder. Ogier wyskoczył z krzewów i stanął dęba przed dzikim kotem. Zwierze wystraszyło się i uciekło. To chyba właśnie przez to zdarzenie Light zakochała się w Thunderze.
Rola w stadzie: zwiadowca
Partner: zakochana w Thunderze
Rodzina:Mieli jej dość więc ją wydziedziczyli
Miejsce zamieszkania: nie ma stałego domu
Właściciel: lolita 1 0 2